Logo

Amerykanie badają katastrofę smoleńską?

Generał Walter Jajko, pochodzący z rodziny polskich emigrantów były dowódca operacji specjalnych Sił Powietrznych USA, oświadczył, że NATO i Stany Zjednoczone muszą zbadać katastrofę smoleńską i oszacować straty. Słowa amerykańskiego wojskowego przytacza "Nasz Dziennik".

Miejsce katastrofy polskiego Tu-154M Miejsce katastrofy polskiego Tu-154M

Jajko zaznacza, że nie wie, jakie dokumenty albo telefony komórkowe były na pokładzie samolotu, ale - jego zdaniem - stosowne kroki do zminimalizowania powstałych szkód z pewnością zostały podjęte. Amerykanin nie wyklucza, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych, która odpowiada m.in. za łączność specjalną i wywiad elektroniczny, przechwyciła jakieś informacje pomocne zarówno przy ocenie strat, jak i badaniu samego wypadku.

Miejsce katastrofy polskiego Tu-154M

Generał jest podejrzliwy wobec wyjaśnień Rosjan w sprawie katastrofy Tu-154M i jest gotów snuć domysły, że mogli (...) celowo stworzyć warunki, w których dojdzie do katastrofy, ze względu na polityczne korzyści, jakie z tego będą czerpać. Według niego "obecni rosyjscy przywódcy są wystarczająco bezwzględni, aby zaaranżować warunki, w których śmiertelny wypadek będzie niemal pewny. Rosjanom po prostu nie można ufać.

Były amerykański dowódca alarmuje, że idea atlantycka i NATO podupadają, a do głosu dochodzi pacyfizm i idea demilitaryzacji NATO. Stany Zjednoczone tracą kontynentalny filar swojego statusu supermocarstwa i gwałtownie przestają być dominującą siłą w Europie. Jest gorzką ironią, smutne i niesprawiedliwe to, że Polska znowu dołącza do Zachodu, a on nie jest już zainteresowany obroną ani siebie, ani Polski.


2011-03-05 - D. Pęgiel

0

Komentarze do:
Amerykanie badają katastrofę smoleńską?

Podobne artykuły i galerie