W stołeczny Algierze miały miejsce starcia demonstrantów z policją. Do walk doszło po tym, jak na placu 1 maja w stolicy Algierii zgromadzili się protestujący, którzy zamierzali wziąć udział w zakazanym przez władze pokojowym marszu. Policjanci użyli pałek, by rozpędzić przeciwników rządu. Zatrzymano wiele osób, także opozycyjnych polityków.
Demonstranci, których według policji było 800 a według organizatorów 2 tys., próbowali przedrzeć się przez pierwszy kordon - bezskutecznie. Wśród zatrzymanych znalazł się Fodil Bumala, jeden z liderów Narodowego Ruchu na rzecz Zmiany i Demokracji składającego się z przedstawicieli partii politycznych, organizacji pozarządowych i niezależnych związków zawodowych.
Opozycja wzywa do udziału w masowych protestach, domagając się demokratycznych reform i miejsc pracy. Obecnie jednak mieszkańcy algierskiej stolicy nie przyłączają się do manifestantów tak licznie jak to miało miejsce podczas wydarzeń w egipskim Kairze. Do stołecznego miasta ściągnięto tysiące policjantów, których zadaniem jest stłumienie wszelkich prób demonstracji podobnych do tych, które spowodowały obalenie prezydenta Egiptu, Hosniego Mubaraka.
Ale się pchają do demokracji, szybko zoabczą jaki to g.... ustrój, gdzie większość która statystycznie jest głupia decyduje o inteligentnej mniejszości