Organizacja Narodów Zjednoczonych oznajmiła, iż sytuacja bezpieczeństwa w Afganistanie wciąż ulega pogorszeniu. Zdaniem Roberta Watkinsa, wiceszefa misji ONZ w tym azjatyckim państwie, poziom bezpieczeństwa jest w tej chwili najniższy od czasu upadku rządów talibów 10 lat temu.
Watkins zaznaczył, że jest to szczególnie ważne nie tylko dla obywateli Afganistanu czy stacjonujących tam natowskich żołnierzy, ale również dla pracowników organizacji humanitarnych i pomocowych. ONZ przyznaje, że z miesiąca na miesiąc maleje obszar tego kraju, w którym mogą oni w miarę bezpiecznie pracować.
- Myślę, że można powiedzieć, że bezpieczeństwo w kraju jest obecnie na najniższym poziomie od czasu odejścia talibów. Jesteśmy świadkami niewiarygodnie wysokiego wzrostu liczby ataków rebeliantów, o 66% między rokiem 2009 a 2010. Liczba zabitych żołnierzy NATO, 711, jest najwyższa od czasu rozpoczęcia wojny. Rośnie też liczba cywilnych ofiar. Między 2009 a 2010 rokiem wzrosła ona o około 20% - oświadczył wiceszef oenzetowskiej misji w Afganistanie.
Zdaniem ekspertów rebelianci są w stanie przeprowadzić intensywne ataki, które jeszcze bardziej zdestabilizują sytuację w tym państwie.
