Stany Zjednoczone wyznaczyły nagrodę w wysokości 10 milionów dolarów za schwytanie Hafiza Saeeda, założyciela pakistańskiej organizacji islamistycznej Laskhar-e-Taiba (LeT). Ugrupowanie to oskarżane jest między innymi o przeprowadzenie ataków terrorystycznych w listopadzie 2008 roku w Bombaju; zginęło wówczas 166 osób.
Departament Stanu USA podkreśla, że Saeed - były nauczyciel arabskiego - stoi na czele organizacji, która usiłuje wprowadzić zasady islamistów na części terytorium Indii i Pakistanu. Oferowana za niego nagroda jest jedną z najwyższych, które zadeklarowały Stany Zjednoczone.
Tyle samo dają one za schwytanie przywódcy talibów mułły Mohammada Omara. Większa jest jedynie nagroda 25 milionów dolarów za Ajmana al-Zawahiriego, który kieruje Al-Kaidą po śmierci Osamy bin Laden.
Ponadto Waszyngton oferuje 2 miliony dolarów za wiceszefa LeT - Hafiza Abdula Rahmana Makkiego, szwagra Saeeda. Zdaniem komentatorów krok ten może jeszcze bardziej skomplikować amerykański-pakistańskie stosunki.
